To był przedostatni dzień warsztatów, dlatego chcieliśmy maksymalnie go wykorzystać szukając i inspirując się.
Na dwa samochody ruszyliśmy na wycieczkę poza Dołhobyczów. Zaczęliśmy od
Kryłowa - wsi (dziś liczy około 300 mieszkańców), która do powstania styczniowego miała status miasta (w którym mieszkało nawet 3000 osób). Mimo tej straty do drugiej wojny Kryłów miał miejską strukturę społeczno-demograficzną, która oparta była nie na produkcji rolniczej, ale przede wszystkim na handlu i rzemiośle, a także na różnorodności etniczno-religijnej. Według spisu z 1921 r. we wsi było 185 budynków mieszkalnych i 1286
mieszkańców (617 mężczyzn oraz 669 kobiet). Wśród nich było 289
rzymskich katolików, 372 prawosławnych, 2 ewangelików, 1 osoba należąca
do innej wspólnoty chrześcijańskiej oraz 622 wierzących Żydów.
Nasza wizyta w Kryłowie była przede wszystkim odkrywaniu historii żydowskiej społeczności. Pan Ryszard Wieczorek, były dyrektor szkoły, a obecnie działacz samorządowy i członek
Towarzystwa Przyjaciół Kryłowa i okolic, opowiedział nam o życiu kryłowskich Żydów i o dzielnicy żydowskiej.
Byliśmy na terenie dawnej żydowskiej dzielnicy, która przed drugą wyglądała
TAK. Byliśmy w trójkącie, w którym przed wojną znajdowały się trzy świątynie: kościół katolicki, cerkiew prawosławna oraz synagoga (która wyglądała
TAK). Byliśmy także na terenie kirkutu, który na tym terenie nazywany jest .... i przed wojną wyglądał
TAK. Do dziś zachowało się niestety jedynie kilka macew.
Oto tych kilka zachowanych macew: