Zebranie ostatnich wywiadów nie było proste. Mieliśmy umówione spotkanie z jedną z rozmówczyń, ale niestety nie zastaliśmy jej w domu, więc wyszliśmy na ulice Krynek, aby poszukać innych osób. Chociaż nie było to proste, to udało się! Zapaliliśmy również znicz na pewnym grobie, o co poprosiła nas jedna z rozmówczyń, która sama nie mogła tego uczynić.
Szczudła to wspaniała zabawa, idealna na zakończenie tych dni trudnej, ale jakże inspirującej pracy. Widzimy się już niedługo w Gibach na Kongresie, gdzie wspólnie stworzymy wystawę opowiadającą o Krynkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz