Dzień wcześniej porozumiewamy się z
panią Krak. Czeka na nas w sobotę, czyli dzisiaj! Najpierw zanim
dojdzie do pierwszego spotkania, zaczynamy od wywiadu... w grupie.
Skupiamy się na zdjęciach przyniesionych przez Kubę. Co
przedstawiają? Jaka historia się wiąże z tymi postaciami? Jakie
szczegóły przyciągają nasz wzrok? Co rzuca się na pierwszy rzut
oka, a co dopiero po chwili? Jaki jest ich kontekst? Nie na wszystkie
pytania udaje nam się znaleźć odpowiedź, ale dajemy się porwać
w rytm poznawania. W tym rytmie idziemy na spotkanie. Jest tak
gorąco, że asfalt topi się pod naszymi krokami. Z rozpalonej
patelni, trafiamy pod zaciszne konary drzewa. Pani Krak wita nas z
uśmiechem od ucha do ucha. Na stole kusi woda, oraz drożdżowe
bułeczki. Jednak to co przede wszystkim nas przyciąga to opowieść
o Dołhobyczowie. Dajemy się jej porwać. Na tyle silnie, iż
niemalże z marszu i przypadkowo trafiamy do Pani Szczur i od razu
poznajemy kolejne historie. Będziemy jeszcze do nich wracać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz