Pół dnia w podróży i wreszcie
jesteśmy. Z naszej perspektywy to już koniec Polski. Dalej jest
tylko przejście graniczne z Ukrainą.
Wjeżdżamy do Dołhobyczowa. Mijamy
osiedle, Przygraniczne Centrum Kultury i Rekreacji, budynki dawnego
PGRu, kilka sklepów, Urząd Gminy, Bank Spółdzielczy, przystanek
autobusowy, Kościół i Cerkiew. Wiemy jednak, że to nie jest cały
Dołhobyczowów. To miejsce to przede wszystkim niezwykłe opowieści,
które mamy zebrać z czekającymi na nas nastolatkami.
Fot. Lena Rogowska |
Gdy kilka minut przez 16.00 stajemy w
drzwiach PCKiR, zaczyna padać. Oczami wyobraźni widzimy pustą salę
i odwołane zajęcia, na które nikt nie przyszedł. Na szczęście
dotychczasowe doświadczenia z Praktykami Kultury były na tyle
ekscytujące, że nawet pogoda nie zatrzymała młodych dołhobyczan
i dołhobyczanek. Po co przyszli? Chcieli spotkać Lenę i fajnych
ludzi, chcieli ciekawie spędzić czas, chcieli spojrzeć na swoją
miejscowość innymi oczami, chcieli wreszcie pojechać na sierpniowy
Kongres, spotkać swoich przyjaciół z Krynek i Michałowa, i
wspólnie przygotować wystawę.
Te pierwsze wspólne godziny poświęcamy
na wzajemne się poznawanie, pogłębianie wiedzy o założeniach
projektu „Przygraniczni w działaniu” i planowanie tego
wszystkiego, co w najbliższych dniach będzie się działo na
naszych warsztatach, by na końcu spróbować szczudeł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz