Niedziela. Wybieramy się na wycieczkę rowerową nad Siemianówkę.
Wycieczki rowerowe, zwłaszcza poranne, to już nasza tradycja. Inna formuła
spotkania sprzyja integracji i wyobraźni:) Mamy pecha z pogodą, jednak nie
poddajemy się, choć im dalej jedziemy, tym bardziej pada. Właściwie leje. Prawdziwa przygoda! Przemoczeni do suchej nitki docieramy w końcu nad zalew. Wówczas deszcz w miarę
ustaje. Nowa wieża widokowa rzeczywiście robi wrażenie. Opatulamy się kocami,
suszymy, zjadamy cały prowiant, ogrzewamy przy ognisku i ruszamy – droga
powrotna jest wspaniała. Złote pola i granatowe niebo! Podczas wyprawy nagrywamy filmiki o
„Przygranicznych w działaniu” i video-pozdrowienia dla pozostałych ekip.
Tego dnia jeszcze spotykamy się na niespodziankowym ciachu z ulubionej piekarni z
okazji imienin Hani, a wieczorem – rzecz jasna – na szczudłach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz