niedziela, 19 lipca 2015

Szósty dzień w Dołhobyczowie, 19.07.2015 cz.2

Czas na piknik!

Mamy dobrą passę do wywiadów. Z rana udajemy się na krótkie spotkanie z batiuszką do cerkwi. Przed jej drzwiami rozmawiamy i przyglądamy się temu co wewnątrz świątyni i dopytujemy się o katolicyzm i prawosławie i poznajemy dużo punktów wspólnych! 











Po tym jak batiuszka odjeżdża zostajemy jeszcze na chwilę na trawie i rozmawiamy o wrażeniach. Później już tylko czas na piknik! Jako Przygraniczni dostajemy miejsce pod dachem, gdzie wygodnie założyć szczudła, ale gdzie też jest dobry widok na całe wydarzenie. Oprócz chodzenia "na tych wielkich tyczkach" Magda i Ania kręcą balony. Jednak by wziąć balonowego zwierzaka lub popatrzyć na świat z góry, trzeba najpierw zostawić swój ślad i przyczynić się do powstania wystawy kończąc jedno z haseł "Mój Dołhobyczów" i "Moje miejsce w Dołhobyczowie". Pomysłów jest sporo: czasem na poważnie, czasem z przymrużeniem oka. Te zdania to też historie, które uruchamiają osoby odwiedzające nas. 

Zwijamy stoisko by móc pobawić się na koncertach. Ekipa spisuje się rewelacyjnie od początku do końca! Chłopaki, dziewczyny - dobra robota!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz