Przyjazd Adama był pretekstem do przypomnienia sobie i podsumowania tego, co do tej pory robiliśmy. Wygląda na to, że warsztat prowadzenia wywiadów mamy już całkiem dobrze opracowany. Aż chce się iść w teren i szukać nowych osób, które mogłyby nam coś ciekawego opowiedzieć. Ale niestety pada, więc zostaliśmy w GOK-u i rozwijaliśmy historie naszych postaci. Porozmawialiśmy trochę o storytellingu i o tym, jak tworzyć ciekawe scenariusze. Zaproponowaliśmy uczestnikom i uczestniczkom schemat "Podróż bohatera", który miał być dla nich inspiracją do wymyślenia konkretnej historii z życia ich postaci. Długopisy poszły w ruch i na papier wylały się czasem zabawne, czasem dramatyczne, ale zawsze ciekawe historie kryńskich Żydów, Żydówek, prawosławnych i katoliczek. Śmiechu było co nie miara. Mieliśmy poczucie, że nasze postaci zaczęły nabierać kształtów, krwi i kości. Bardzo podobało nam się to, że dziewczyny i Szymon zaangażowali się w historie swoich koleżanek, zadawali sobie pytania, dopytywali się o szczegóły, co również dodawało naszym postaciom życia. A przy tym było świetną lekcją zadawania pytań i aktywnego słuchania.
Przestało padać i nieoczekiwanie wyszło słońce, więc wyszliśmy na spacer. Adam mógł poznać lepiej Krynki, a Stefania opowiedziała nam historię jednego z opuszczonych domów w miasteczku. Może ją spisze i będziemy mieli pierwszy eksponat na wystawę, którą przygotujemy w sierpniu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz